Prawie doskonały zachód słońca nad Wełtawą

Na tegoroczna konkurs (temat Woda) i wystawę  Prague Patchwork Meeting w Pradze uszyłam  quilt pod tytułem "Prawie doskonały zachód słońca na wodzie". Niestety wystawa została jak wszystko odwołana, a mój quilt gdzieś sobie leży - gdzieś  Pradze, a nie u mnie. 



Zdjęcia niestety dość kiepskie  i zupełnie nie widać quilt jest szyty z turkusowych kolorów - było pochmurno i aparat mi tych kolorów nie łapie. Ale nie wiem kiedy będę mieć okazję zrobić lepsze zdjęcia :D

Rozmiar: ok. 95 x 105 cm 

Woda to kwadraty 1,5 calowe (po wszyciu): 4 turkusowe i 2 niebieskie, a odblaski słońca to paseczki 0,5 calowe (po wszyciu) z tkanin żółtych, pomarańczowych, czerwonych i bordowych. Najpierw pocięłam niebieskie i turkusowe FQ na kwadraciki, potem je poukładałam na podłodze we wzór wody, a potem pasami wybierałam kwadraciki, ciełam je i wszywałam w nie kolorowe paski (przy takiej szerokości pasków nie musiałam docinać kwadracików).


Potem pozbierałam kwadraty rzędami, zszyłam (część mi się poprzekręcała przy szyciu, ale trudno). I wypikowałam ręcznie - tzw. modern hand quilting (albo szybkie, duże ściegi ;) . Wodę pikowałam faliście niebieską wielokolorową nitką poziomo, a część quiltu  z odblaskami - słonecznymi ciemnożółtą wielokolorową nitką pionowo. Dałam też poziomych ciemnożółtych linii odchodzących od słonecznych odblasków.


I tyle. Quilt naprawdę lepiej wygląda na żywo, bo kolory są żywsze. Cóż, kiedyś go odzyskam mam nadzieję :D Najśmieszniejsze jest to, że wygrali Ci co zostawili wszystko na ostatnia chwilę, bo wystawa została odwołana na parę dni przed ostatecznym terminem nadesłania quiltów :D

A tu można na pocieszenie zobaczyć też quilt z kategorii  Burza na morzu który dwa lata temu zdobył 7 miejsce na wystawie w Pradze: kliknij tutaj.

Komentarze

  1. bardzo mi się spodobał.Taki czysty,techniczny a jednocześnie od razu wiadomo o co chodzi z tą wodą;))).Mój mi obiecano odesłać ale...cóż.Poczta nie przyjmuje przesyłek zagranicznych to pewnie sobie będzie leżał tam długo acz mam nadzieję że do mnie wróci bo go bardzo polubiłam.I tak,ci co ww ostatniej chwili chcieli wysłać wygrali.Czyli że jak zwykle,nadgorliwość gorsza od faszyzmu....wzdech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję, ale to nie była nadgorliwość, bo nie wysłałyśmy przed czasem tylko właściwa organizacja czasu plus pech. :D

      Usuń
  2. Wow !!! Quilt niesamowity !!! Duży i piękny !!! Szkoda tylko, że wystawę odwołali, ale co się odwlecze - to nie uciecze ! Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz