Wersja Ewy plecaczka Hani uszyta u Basi
Dzięki gościnności Basi oraz szczodrości Hani w dzieleniu się wiedzą i techniką (a także jej nieskończonej cierpliwości) powstał taki plecaczek:
Do plecaczka zrobiłam kosmetyczkę na smyczy - wolę kosmetyczki od kieszonek. I naszyłam kółeczko na wierzch plecaczka, żeby go rozweselić. Nie wiem czy to działa plecaczek, ale na przechodniów tak :D
Powstał jako uzupełnienie torby szytej z tych samych materiałów. Stanowią idealnie poręczny komplet.
Wykrój plecaczka opracowała HanaMia. Uszyła też wspaniały pierwowzór z maską wykonaną w technice pictorial quiltu na warsztatach u Kiboko. Udostępniła nam swój szablon - niby prosty, jednakże co chwila i tak musiała mi pokazywać palcem co gdzie przyszyć. Na konstrukcji plecaków nie znam się zupełnie, a moja wyobraźnia przestrzenna też szwankuje. Na szczęście ona wykazała się dużą cierpliwością, a ja zapałem.
Na tym plecaczkowo - torebkowym retreat'cie powstało więcej takich prac. Mam nadzieję że inni też pokażą swoje dzieła. Kiboko już zapowiedziała entrée swojego plecaczka :)
Ciekawy wzór tego plecaka. A te tkaniny są piękne
OdpowiedzUsuńMasz rację, Hania miała anielską cierpliwość, sama nic prawie nie zdążyła uszyć. Twój plecaczek z dodatkiem prezentuje się elficko, jest kolorowy i taki radosny i powstał w błyskawicznym tempie. Mój ma ten sam kształt ale wyszedł inaczej :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, żeby go zobaczyć. W każdym razie kieszonka była wspaniała :D
UsuńFajny :-) Eksplozja lata na koniec lata ;-)
OdpowiedzUsuń