Jak zrobić ogromną kanapkę i przeżyć

Zrobiłam właśnie kanapkę. Dużą. Nawet bardzo. Top ma 240 x 250 cm. Nie jest to takie trudne (ani tym bardziej przerażające)  jak wiele osób sądzi - zobaczcie sami jak to zrobiłam:

jak zrobić kanapkę patchwork

1. Podłoga 

Zaczęłam od zdjęcia dywanu i umycia podłogi (niewiarygodne ile kurzu przebija się pod dywanem). Ja na swoja kanapkę potrzebowałam 12 m2 podłogi  (kanapka + po 50 cm dojścia  z każdej strony).  To najtrudniejszy etap, reszta to pestka. 

(zdjęcia mopa nie będzie).

2. Spód

(Uwaga: tkaninę na spód trzeba najpierw zdekatyzować - ja to robie w pralce - bo to ogromna płachta materiału). 
Zrobiłam go z tkaniny szer. 1,5 m - zszyłam wzdłuż dwa kawałki długości ok. 2,6 m każdy - uzyskałam płachtę  3 m x 2,6 więc ściełam ją wzdłuż o 30 cm: gotowy spód  miał po ok. 10 cm więcej z każdej strony niż top.  Uprasowałam (na ile się dało) i rozłożyłam na podłodze. Brzegi przykleiłam kawałkami żółtej taśmy malarskiej Tesa (podpowiedź: najlepsza jest taśma tekstylna - nie papierowa  - bo dużo łatwiej odkleja sie od podłogi). Kawałki taśmy naklejałam parami na przeciwko siebie (A, B, C...) naciągając materiał, aby uniknąć zmarszczek: 

 

3. Ocieplina

Moja ocieplina bawełniana ma 1,8 m szerokości. Potrzebowałam kawałek ok. 2,6  x 2,7 m. 2,7 m to 1,8 + 0,9 m = czyli potrzebowałam  do jednego kawałka ociepliny o długości 2,6 m dołożyć jej połówkę.  Czyli musiałam mieć 2,6 x 1,5 = ok. 4 mb ociepliny.
Spód spryskałam (nie za dużo, on ma tylko wspomóc nie skleić na blachę) klejem tymczasowym w sprayu Spirit 5 (nie wyobrażam sobie robienia tak dużej kanapki bez kleju ) - ćwiartkami. Najpierw  spryskałam jedną ćwiartkę spodu, ułożyłam ocieplinę, potem kolejne. Jak wyszła mi zmarszczka to podnosiłam tą część  ociepliny   i kładłam jeszcze raz - ważne, żeby nie ciągnąc  oraz żeby nie dociskać ociepliny dopóki jest zmarszczka - wtedy łatwo ja oderwać i ułożyć jeszcze raz. Przy małej kanapce ocieplinę dociskam rozcapierzonymi dłońmi - tu ją doteptywałam stawiając stopy od góry, żeby jej nie rozciągnąć (podpowiedź: skarpetki  nieskazitelne bez doczepionych nitek na spodzie :D) 



Ocieplinę ułożyłam trzema kawałkami  jak na obrazku wyżej po prawej. Boki które miały się zejść dociełam nożem krążkowym i przyprasowałam jednostronnie klejacą taśmą flizelinową - bezpośrednio na podłodze - nic sie jej nie stanie. (podpowiedź: najwygodniejsze jest małe żelazko: Prym lub turystyczne  i koniecznie przedlużacz !).


Ocieplinę ucięłam z zapasem - wyszła mi poza brzegi spodu, więc ją dociełam do wielkości spodu - łatwiej potem ułożyć top. 


4. Top

Ocieplinę znów spryskałam klejem - tym razem tylko poziomy środkowy pas. Ułożyłam na nim złożony top - wygładziłam, przyklepałam  (ręką :) ) i spryskałam kolejny pas ociepliny. Odwinęłam kawałek topu, wygładziłam, przyklepałam itd. Ważne aby zacząć od środka, nie od brzegu. 






5. Agrafki

A potem już tylko agrafki (sam klej na taki olbrzym to za mało). Agrafek dużo, ile się ma.  I nie na kolanach - ja siadam bezceremonialnie na kanapce - w końcu jest dobrze przyklejona taśmą do podłogi.





I to wszystko ! Naprawdę nie ma sie czego bać !  Zrobienie tego posta trwało znacznie dłużej niz robienie kanapki :D 

PS. Ciąg dalszy nastąpi...



Komentarze

  1. Ewa, jak fajnie opisałaś. A ja dodam od siebie, że do przyklejania do podłogi różnych warstw warto zaprosić przyjaciółkę. We dwie - każda na przeciwległym boku - robi się to dużo wygodniej.
    Do tej pory nie spryskiwałam ociepliny a tylko tkaninę. Może czas psiukać na ocieplinę? :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, z drugą osobą jest dużo łatwiej ! :)

      Usuń
  2. Świetny opis :) Już się nie boję narzuty 2m x 2m :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko robię tak jak opisałaś Ewa :) Nie używam jednak kleju. Dobrze przyklejam taśmą do podłoża spód i kolejne warstwy starannie wygładzam. Siedząc na kanapce wpinam agrafki.
    Rzeczywiście we dwie - robi się przyjemniej Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jednak z klejem sie pewniej czuję, ale nie daję go dużo.

      Usuń
  4. Super! Teraz już wiem dlaczego mi się nie udaje złożenie tego. Mam już 3 duże topy odłożone i czekają na zmiłowanie... Biedzę się nad nimi i biedzę, ale teraz chyba ruszę z kopyta do przodu. Dzięki Ci, o dzięki!👍😄

    OdpowiedzUsuń
  5. Super opis. Chyba na moje zamówienie zrobiony. Mam do skanapkowania wielką narzutę ślubną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to się będzie dobrze kanapkowało - super prezent !

      Usuń
  6. Dokładnie tak robię tylko jogi nie ćwiczę :D I też siadam na kanapce. A co :D

    OdpowiedzUsuń
  7. A do zamykania agrafek używam tego mini śrubokrętu z maszyny. Genialnie działa! Od tej pory już moje paznokcie nie cierpią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próbowałam, ale szybciej idzie mi palcami - ale to pewnie kwestia wprawy :)

      Usuń
  8. Fajny opis, mam zamiar zabrać się za narzutę 2m/2m dla brata na ślub, ale tak dużych jeszcze nie szyłam i się boję. W moim przypadku jeszcze jeden etap = przemeblowanie w pokoju i dzieci do babci.
    I pytanie najważniejsze jak upchnęłaś takiego kolosa pod maszynę?

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzikuje Ewo za ten opis. Mam potwora 235x235.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo pomocne. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny poradnik :-) Też korzystam z taśmy, choć mniejsze prace najwygodniej kanapkuje mi się na stole. Wówczas przypinam spód do krawędzi stołu klamrami biurowymi. Zaczynam od środka, a potem przesuwam. Też dobrze się sprawdza :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Robię bardzo podobnie, z tym, że nic nie kleję, wszystko jest zszyte. Ocieplina też, szerokim zygzakiem wzdłuż dociętych idealnie brzegów. Mam dziwne przyzwyczajenia, kiedyś nie było tych wszystkich wspomagaczy, a przyzwyczajenia zostały. Może czas je zmienić?

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzien dobry Wszystkim Paniom .Witaj Ewo .Czytam to z zainteresowaniem ,poniewaz od zawsze podoba mi sie taka zabawa z kawalkami materialu ,ale nigdy nie moglam sie za to zabrac Teraz mam troche czasu (troche wiecej :-) ) na zajmowanie sie robieniem czegos czego nie musze a chce .Niestety nie wiem czy podolam Od czego mam zaczac Czy mozesz napisac mi ...najlepiej w punktach .. co musze miec zebym zamknela sie w pokoju (obok toalety :-)) i zabrala sie za ,robote,, Nie bardzo umie czytac ze zrozumieniem to co wyzej napisalas Chyba ze jeszcze raz i dokladniej to zrobie .Czy moge ew.zadawac pytania w trakcie ? Moze do jesieni zorganizuje wszystko co potrzeba (maszyny mam dwie ) :-) :-) Dziekuje i pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się bardzo, że chcesz się wziąć za patchwork. Starałam się pisząc, żeby było to jasne i w punktach. Jeśli potrzebujesz bardziej indywidualnych instrukcji, to zapraszam na kurs grupowy lub indywidualny (więcej informacji na www.quiltowo.pl) :)

      Usuń
  14. A ...mialam na mysli tą kanapke olbrzymia .Tam jest potrzebny m/i klei Nie mam pojecia jaki to on ma byc .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam kleju Spirit 5.

      Usuń
    2. Dziekuje :-) To juz cos Od czegos trzeba zaczac :-) juz zapisze Reszte bede studiowaala w trakcie Dla mnie poczatkujacej osoby to nawet nazewnictwo niezbyt zrozumiale :-) :-) ale powiem ze szybko sie ucze .pzdr.

      Usuń
  15. Dziękuję Ewa. Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie występuje deficyt wolnej przestrzeni na podłodze. Żeby nie demolować całej chaty korzystam z podłogi w zaprzyjaźnionym domu kultury

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz