Warsztaty pictorial quilt u Kiboko
W zeszły weekend byłam na warsztatach Marzeny Lew (Kiboko) w Toruniu. Marzena pokazywała nam jak robić pictorial quilt - odtworzenie obrazu na quilcie. Technika bardzo fajna, i jak to często bywa w patchworku - pracochłonna.
Warsztaty trwały dwa dni. W jeden dzień nie udałoby się nam stworzyć takich prac. Na to potrzeba czasu : na dobór tkanin, przerysowywanie wzoru, wycinanie, przyprasowywanie, podmalowywanie i pikowanie. Marzena na szczęście służyła radą i podpowiedziami na każdym etapie pracy.
Na zdjęciach uchwyciłam tylko parę etapów pracy, nie było na to czasu. Jedni pracowali po jednym elemencie: odrysowywali, wycinali i przyprasowywali. I kolejny. Ja miałam metodą taśmową : najpierw wszystkie elementy odrysowałam, potem powycinałam i ponaklejałam. Tak było mi łatwiej i dawało szansę na wymianę nietrafionych kolorystycznie elementów.
Zdjęcia prac pozostałych uczestniczek możecie obejrzeć tutaj : są bardzo różnorodne. To jest właśnie zaleta pracy w grupie - można zobaczyć jak wiele zależy od osobowości i stylu osoby, która tworzy dana pracę. Nawet w pictorial quilt, który w założeniu jest kopią oryginału. Choć tu akurat dodanie własnego stylu jest wadą, a nie zaletą ;)
Ewa! nieustannie zachwycam się Twoją pracą. Jest znakomita, bardzo mi się podoba :) Mimo, ze z maskami raczej mi nie po drodze. Piękna.
OdpowiedzUsuńDzięki :) A mi te indonezyjskie maski się podobają, w przeciwieństwie do afrykańskich.
UsuńMaska wręcz hipnotyzuje swoim spojrzeniem!
OdpowiedzUsuńKolejna technika poznana :)
Pozdrawiam
Kamila
Technika bardzo fajna. Do powtórzenia :)
UsuńPiękna praca :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna praca :-) Też jestem pod urokiem masek :-)
OdpowiedzUsuń