Podwodna łąka i srebrny pająk
Podczas wystawy w Zielonej Górze uczestniczyłam w kursie confetti patchworku organizowanym przez Stowarzyszenie Polskiego Patchworku, a prowadzonym przez Annę Sławińską. Confetti patchwork to nie moja bajka, więc podeszłam do tego indywidualnie:
Z różnych tkanin powycinałam koronkowe liście, kwiaty, kółka. Ania podpowiedziała mi ułożenie muliny w wąsy paproci - lub laski św. Mikołaja ;). Wyszło coś na kształt podwodnej łąki.
A druga mała rzecz, którą chciałam tu pokazać - już zrobiona w mojej pracowni - to poduszka z jednej tkaniny. Plus pikowanie srebrnymi metalizowanymi nićmi.
Z tkaniny wyjściowej (po lewej) wyciełam cztery kwadraty, złożyłam po dwa prawymi stronami do siebie jak dwa lustrzane odbicia i zszyłam w odległości 1/4 cala równolegle po obu stronach jednej przekątnej (jak HST). Rozciełam po przekątnej i wyszły mi kwadraty w paski pod kątem 90 stopni. Skojarzyły mi się z pajęczyną, więc wypikowałam na nich pajęczynę.
I pająka. Srebrnego, żeby nie straszył.
Komentarze
Prześlij komentarz