Z resztek od serca

Z pieczołowicie przechowywanych resztek po narzucie z tła (plus kilka nowych tkanin, ale w tej samej tonacji) powstała makatka. Tylko 4 bloki (w narzucie 12) - zrobiłam ją więc błyskawicznie ;)  Ale te resztki kroiłam z ciężkim sercem - były takie ładne...


Tym razem ożywiłam całość ładną butelkową zielenią, a ponieważ wydało mi się to zbyt ożywione, dodałam na niej brązowe pikowane listki. 




Musze poćwiczyć jeszcze inne motywy -  nie wszystko można opleść tymi listkami.Choć są ekspansywne, jak bluszcz :)


Komentarze

  1. Z bliska widzę, że niektóre materiały są z mojej jesiennej kołderki (od Robinka). Jak całkiem inaczej wyglądają w Twojej pracy:)
    Ja chyba jeszcze nie uszyłam nic tak klasycznego, szukam w głowie i nic mi do niej nie przychodzi.
    Fajna praca, mrówka jesteś Ewa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te same materiały i zupełnie inny efekt ! A na klasykę jesteś zbyt szalona ;)

      Usuń

Prześlij komentarz